„VII Symfonia”. To wyjątkowy, bo bardzo osobisty cykl, który powstawał blisko trzy lata. Jest świadectwem tego co najcenniejsze dla mnie w pracy twórczej…doświadczanie. Tadeusz Rolke „zaprosił” mnie w niezwykłą podróż, pozwalając być świadkiem jego najdelikatniejszej sfery jestestwa. Projekt ten całkowicie poświęcony jest miłości, choć nie wskazuje adresata, definiuje to uczucie jako stan nadawcy. Dlaczego ? Ponieważ owy stan jest swoistym fenomenem wielkiego artysty, zwykłego człowieka, wyjątkowego kochanka. Odsłania jego wrażliwość, filozoficzne rozważania, opierające się o doświadczenia z dalekiej przeszłości, które konfrontuje z tymi z teraźniejszości. Powszechne teorie i opinie utrudniają zrozumieć ten fenomen, gdyż zamykają i ograniczają jego tajemnice. Przeżycie to ma dla mnie charakter personalny. Czuję bliskość i pokrewieństwo z bohaterem projektu, które poznaje poprzez obcowanie, odczuwając i łącząc się z nim. Stałam się powiernikiem miłosnych poematów, które są częścią projektu. Obrazy, które powstały niejako są „wnętrzem”, skrywającym bezbrzeżne tajemnice miłości. Metaforą tego co słowa utrudniają zrozumieć.